2009 Argentyna

Yerba Mate – Apostoles

W związku z zamówieniem na materiał o stolicy Yerba Mate – Apostoles, wrzucam odświeżone zdjęcia i tekst.

W Argentynie yerba mate jest bardziej popularna niż kawa, piją ją prawie wszyscy, wszędzie, każdego dnia. Większość fabryk produkująca yerba mate znajduje się w północno-wschodnim narożniku Argentyny, tuż przy granicy z Brazylią i Paragwajem. Prawie wszystkie uprawy pochodzą stamtąd, jest tam idealny klimat  pod uprawę krzaka z którego powstaje yerba – Ostrokrzew Paragwajski  oraz występuje  tam szczególny typ  czerwonej gleby, która stanowi tajemnicę najlepszych upraw.

yerba_apostoles_001

yerba_apostoles_003

yerba_apostoles_005 

Ciekawy jest wątek polski w produkcji yerby. Oczywiście yerbę pili indianie od setek lat, ale komercyjnie zaczęli ją produkować Argentyńczycy i przyjeżdżający do Argentyny emigranci na początku XX wieku. Główna ulica przechodząca przez Apostoles to Avenida de Polonia, nie bez przyczyny. Kiedyś Argentyna była dla Polaków kierunkiem emigracji równie popularnym co teraz Wielka Brytania czy Niemcy. Takie marki yerba Mate jak Amanda czy Rosamonte były zakładane przez  polskich emigrantów na argentyńskich ziemiach. Playadito, fabryka którą odwiedziłem i  pokazuję na zdjęciach należy do rolniczej spółdzielni – Liebig, założonej przez osadników niemieckich.

(więcej…)

Wodospady w Iguazu

Co tu pisac, jest tylko jedno takie miejsce na swiecie: Cataratas de Iguazu !!!

Argentyna – Salta

Po kilku dniach na lodzi i w autobusach znowu jestesmy w Argentynie. Mysle ze przejechalismy z malymi przerwami  6-8 tysiecy kilometrow.  Znowu czuc europejski klimat, na ulicach dobre samochody, gubimy sie w tlumie bialych, na kolacje kuchnia wloska, w kawiarniach prawdziwa kawa i oczywiscie yerba mate..

Od Świąt do Chiloe

Święta, święta i po świętach i po sylwestrze i po pierwszych dniach nowego roku, który zmienił tylko tyle, że inaczej zapisuje się datę. Przemieściliśmy się nieco w tym czasie, były parki, miasteczka i miasta, ludzie, zabawa i taniec. (więcej…)

Święta, święta …..

Nowy Rok już postawił ostatnie kroki, już żyją w nas nowe, żywe wspomnienia sylwestrowej fiesty, lecz zanim zbiorę sie w sobie i napiszę słów kilka na ten temat, dziś jeszcze na chwilę wrócę do Świąt Bożego Narodzenia, naszego pobytu w Perito Moreno, do Raúla, Sergia, Estubana, Glena, do pierożków i do baraniny. (więcej…)

Raúl

Nasz gospodarz i nasz amigo, winowajca kilku moich bólów głowy i kilku chwil śmiechu do łez. Człowiek niesamowicie hojny, choć można, by rzec – lekko zwariowany.

(więcej…)

Martin Fierro

Z wizytą u Raula… W posiadaniu Raula jest księga Martin Fierro. Jest to historia Argentyny, poemat, coś w rodzaju naszego Pana Tadeusza, wszystko wierszem. Księgę tą Raul odziedziczył po swojej babci. Spytałem się skąd ona ją miała, odpowiedział enigmatycznie, że przez tę księgę zginęło kilka osób. Nie do końca chciało mi się wierzyć, ale egzemplarz który jest w jego posiadaniu jest prawdziwym unikatem. Wszystkie obrazki umieszczone w książce są namalowane ręcznie. Książka ta podobno jest prawdziwym rarytasem na rynku antyków. Raul chce ją sprzedać. Podobno Biblioteka Narodowa w Buonos Aires oferuje 50 tysięcy dolarów. Raul chce ją sprzedać za 100 tysięcy.  Autentyczność tych informacji potwierdził znajomy Agrentyńczyk (dość wiarygodna osoba). Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę o info..

(więcej…)

Łapki

Do Perito Moreno przyjechaliśmy zobaczyć starożytne malowidła w Cueva de las Manos (Jaskinia Rąk). Zobaczyliśmy je. Poza tym wędrowaliśmy przepięknym kanionem, zabłądziliśmy na pustyni ponad nim, odnaleźliśmy drogę, ale jakimś cudem ponad siedemdziesiąt kilometrów od miejsca w którym chcieliśmy się znaleźć, w końcu jednak szczęśliwie wróciliśmy na nasz camping u lekko zwariowanego Raula. (więcej…)

pl_PLPL