Cuzco i Machu Picchu za nami. Do kompa zbytnio nie ciągnie więc wrzucam 2 foty jako przedsmak, jak będzie jakiś spokojny dzień będę uzupełniał…
Szybki opis sytuacji: czas mija szybko, pogoda ogólnie dobra, czasem pada.. dziś byliśmy w Pisaq, chodziliśmy po górach, szukaliśmy kwiatków ziemniaka, jedliśmy świnkę morską na obiad.. a na kolacje zjedliśmy 2 kilo regionalncyh ziemniaków z jajkiem.. pozytywny dzień..
za chwile ruszamy do Puno, nocnym busem, więc jutro o tej porze będziemy nad jeziorem Titicaca na wyspie Taquile…
Plaza de Armas in Cuzco
a tutaj pani na markecie w Cuzco przyrządza nam pyszny soczek z mango i papay