Przez ostatnie 5 dni bujalismy sie w drewnianej lodce, w przerwach w hamaku, w jungli pelnej malp, delfinow, leniwcow i innych niesamowitych zwierzat. Postawilem na aktywny wypoczynek i przez 3 dni wioslowalem, jedynym minusem bylo to ze malo zdjec, w sumie focilem tylko w pierwszy i drugi dzien. W jungli bylo super, chce wiecej, mysle nawet o powrocie i o miesiacu w selwie.. Duzo spokoju i zieleni w tych lasach, no i oczywiscie pieknie..
Ojjj jak cudnie :))
Wojtku w dżungli byłeś! Ach i zapłakało moje serce z zazdrości…
Ściskam