Siedzę w Starbacksie w Hong Kongu przygotowuję ostatni update. Dziwne uczucie po tak długim okresie wracać do domu. Z jednej strony już nie mogę się doczekać jak samolot dotknie polskiej ziemi (a to już niedługo bo jutro) z drugiej jest tyle miejsc, które jeszcze chciałbym zobaczyć, wciąż mam wielki niedosyt. Półtora roku, dziesięć krajów, prawie 20 tysięcy zdjęć. Moje wielkie pragnienie zobaczenia świata w małej części spełnione. Reszta musi poczekać, jest kilka rzeczy, które muszę zrobić w domu.
Na ścianie za mną wisi plakat na którym widnieje „allow yourself to dream”, pozwól sobie marzyć. Ja bym powiedział pozwól sobie realizować marzenia…
Do zobaczenia przyjaciele..