Ta aktualizacja jest dość brutalna. Na dwa tygodnie zaszyłem się na wioskach szukając mniejszości narodowych i próbując uchwycić charakter chińskiej wsi. Zarzynanie świni odbywa się w tym miejscu każdego dnia. Większość z nas lubi świnkę, ale mało kto widzi jak się odbywa rzeź. Doświadczenie dość porażające.
W tej samej wiosce w końcu udało mi się również zobaczyć psinę gotową na obiad. Doświadczenia kulinarne pozostawiam innym.
Sanjang
Yangshuo
Dziwny pogrzeb, a bardziej stypa, przelało się tego dnia dużo winka ryżowego (56%). I trochę Wojtek się porobił i Ania również, (pozdrawiam).
Macao