Birma to pierwszy buddyjski kraj na mojej drodze na wschód. Robi wrażenie. Mam wrażenie jakby czas się tu zatrzymał. Największym problemem współczesnej Birmy jest sytuacja polityczna i separacja kraju na arenie międzynarodowej. Krajem rządzi junta wojskowa, lider opozycji Aung Suu Kyi (laureatka pokojowej nagrody Nobla) od kilku lat przebywa w areszcie domowym. Ludzie rozmawiając o polityce ściszają głos, jest to zabronione i niebezpieczne bo ulice są pełne tajniaków. Dla turysty obecna sytuacja jest nieodczuwalna, na ulicach nie ma wojska, policji, nikt nie kontroluję. Turyści traktowani są jak święte krowy
95% populacji Myanmaru jest wyznawcami buddyzmu! Porównując z Indiami ludzie są jakby mniej banalni, jest jakaś miękkość i wewnętrzna delikatność. Hindusi są prości i twardzi, są to ludzie których nie potrafiłem traktować poważnie (nie zmienia to mojego stosunku do mentalności indyjskiej, którą uwielbiam). Tutaj jestem bardziej czujny,wciąż badam mentalność, wyczuwam ambience. Trudniej jest mi się też otworzyć fotograficznie, ale myślę że to kwestia czasu. Co mnie urzekło od pierwszego dnia to gościnność i szczera chęć udzielenia pomocy, ludzie nie są zepsuci turystami, są otwarci i nie oczekują niczego w zamian (może to kwestia religii). Kupując cokolwiek do jedzenia nie pytam o cenę płace po konsumpcji, czego nigdy bym nie zrobił w Indiach, tutaj jakby mniej oszukują, a nawet jeśli, to jest to nieodczuwalne bo ceny są tak niskie.
Największym problemem gospodarki jest niestabilny pieniądz: kyat (tutejsza waluta). Walutą, która rządzi rynkiem i krajem jest amerykański dolar, wszystko przeliczane jest na dolary, szczególnie dolary w wysokich nominałach są najcenniejsze. Mój przewodnik z 2003 podaje kurs 700 kyat za jednego dolara, dzisiaj po trzech latach 1500 kyatów, jak będę wyjeżdżać pewnie podskoczy o dwie stówy. Inflacja oblicza się na około 60% w skali roku
Praktykowany buddyzm to theravada. Dla większości Polaków medytować jest pewną egzotyka, tutaj to jak chodzenie do Kościoła, to część kultury. Największą świątynią w Yangunie jest Shwedagon Paya. Jest to miejsce, do którego każdego dnia schodzi się tysiące ludzi, aby pobyć w obecności Buddów i licznych świątyń. Shwedagon Paya to najpotężniejsza ze świątyń. Stupa wznosi się na wysokość 40 metrów, jest pokryta tonami złota a na jej czubku znajduje się wielki diament. Robi wrażenie.
Shwedagon Paya